Jarosław Molenda - Polki przeklęte? Wielkie kobiety - dramatyczne biografie
Książka „Polki przeklęte?” składa się z siedmiu krótkich esejów- biografii. Opisywane kobiety to: Eugenia Lewicka, Janina Lewandowska, Zofia Leśniowska, Danuta Siedzikówna, Emilia Malessa, Marta Rydz-Śmigły, Wiera Gran. Każda z nich miała dobre perspektywy, wszystkie były utalentowane, rzec można nawet wybitne – pomimo to wszystkie skończyły tragicznie. Jarosław Molenda w Przedmowie stawia tezę, że „opisane w tej książce Polki, oprócz narodowości łączyło ciążące nad nimi fatum”. Choć to „fatum” dla każdej z nich przybrało inną postać od nieszczęśliwej miłości przez prześladowania, egzekucje, niesłuszne oskarżenia po zamach czy katastrofę lotniczą to stwierdzić należy, że podstawowym nieszczęściem wszystkich był fakt, iż żyły w czasach, w których trudno było o happyendy, szczególnie w przypadku osób, które nie pozostawały bierne…
Opisane przez Molendę kobiety są raczej dość dobrze znane, a kilkudziesięciostronicowe opisy nie odkrywają nowych, zaskakujących faktów z ich biografii. Nie o to tu jednak chodzi… Niezwykły efekt daje zebranie wszystkich tych historii razem, ustawienie ich obok sie
bie. Jeśli tak spojrzymy na „Polki przeklęte?” uzyskamy obraz dramatycznego losu kobiet w wyjątkowo trudnym momencie dziejowym. Są one niejako reprezentantkami (nie są to przecież jedyne bohaterki najnowszej historii) swojego pokolenia, pokolenia kobiet, które stanęły do walki i wykazały się w niej niejednokrotnie większą odwagą, odpornością psychiczną i heroizmem niż mężczyźni.
Książka „Polki przeklęte?”, pomimo, iż świetnie napisana, jest lekturą trudną, wyzwalającą wiele emocji. Wciąż bowiem dramaty kobiet poruszają jakoś bardziej (może to wynik tej wieloletniej dominacji męskiego bohatera?). Oksana Zabużko w głośnej książce „Muzeum porzuconych sekretów” (wyd. WAB 2012) napisała, że Śmierć powinna być mężczyzną; przynajmniej śmierć kobiety. Ten cytat mógłby być też doskonałą pointą książki Jarosława Molendy.
Autor: eithel
Opisane przez Molendę kobiety są raczej dość dobrze znane, a kilkudziesięciostronicowe opisy nie odkrywają nowych, zaskakujących faktów z ich biografii. Nie o to tu jednak chodzi… Niezwykły efekt daje zebranie wszystkich tych historii razem, ustawienie ich obok sie
Książka „Polki przeklęte?”, pomimo, iż świetnie napisana, jest lekturą trudną, wyzwalającą wiele emocji. Wciąż bowiem dramaty kobiet poruszają jakoś bardziej (może to wynik tej wieloletniej dominacji męskiego bohatera?). Oksana Zabużko w głośnej książce „Muzeum porzuconych sekretów” (wyd. WAB 2012) napisała, że Śmierć powinna być mężczyzną; przynajmniej śmierć kobiety. Ten cytat mógłby być też doskonałą pointą książki Jarosława Molendy.
Autor: eithel